Oznaczenia certyfikatów na etykietach produktów kosmetycznych
Certyfikaty i podszywanie się pod nie. Kiedy to certyfikat, a kiedy tylko oznaczenie własne producenta?
Zarówno na etykietach i opakowaniach produktów kosmetycznych, jak i w różnorakich materiałach marketingowych (w tym publikowanych na social mediach i powiązanych stronach internetowych), bardzo często pojawiają się oznaczenia, które nie są obowiązkowe. Występują one w postaci ikonek, piktogramów, znaków i grafik i mają przekazywać dodatkowe informacje na temat produktu lub być potwierdzeniem, że posiada on jakiś certyfikat.
Certyfikat czy zwykłe oznaczenie dodatkowe?
Dodatkowe oznakowanie kosmetyków nie jest zabronione, a wręcz w wielu przypadkach jest źródłem ciekawych informacji, które mogą być przydatne dla konsumenta. Z kolei certyfikat to dokument, który stwierdza zgodność wyrobu z deklarowanymi przez wytwórcę lub określonymi w przepisach bądź normach właściwościami. Przyznanie certyfikatu poprzedza weryfikacja dokumentacji i czasem również kontrola na miejscu u producenta. Jeśli wszystkie kryteria są spełnione, przyznawana jest licencja na używanie danych znaków towarowych (logo) na dany okres czasu. Certyfikaty są płatne. Logotypy mają ustalone kształty, kolory, wielkość, proporcje. Niestety rodzi się pytanie, kiedy oznaczenie jest potwierdzeniem prawdziwego certyfikatu, a kiedy to tylko dodatkowa informacja o produkcie? Dlaczego oznaczenia własne producentów często bardzo przypominają oficjalne loga certyfikatów? Poniżej zamieszczam kilka przykładów.
Kosmetyki naturalne
Do najpopularniejszych certyfikatów kosmetyków naturalnych należą standardy COSMOS oraz Natrue. COSMOS zrzesza kilka różnych organizacji certyfikujących według wspólnie ustalonych zasad. Certyfikowane kosmetyki naturalne muszą spełniać wymagania danych standardów. Producent może posługiwać się logo certyfikatu, jeśli pozytywnie przeszedł całą procedurę certyfikacji i wykupił odpowiednią licencję. Poniżej przykładowe loga certyfikatów kosmetyków naturalnych.
Ponieważ prawo nie definiuje kosmetyku naturalnego, można jako "naturalne" uznać kosmetyki według własnej definicji lub posłużyć się normą ISO 16128 (co jest zalecane przez GIS). Norma nie podaje limitu zawartości składników naturalnych, powyżej którego kosmetyk można nazwać naturalnym, a jedynie definiuje pojęcia składników naturalnych czy pochodzenia naturalnego. Producent sam lub na podstawie dokumentacji surowców (którą obecnie często obejmuje stopień pochodzenia naturalnego deklarowany zgodnie z normą ISO 16128), oblicza udział składników naturalnych i może takie informacje umieścić w postaci grafiki. Często bez dodatkowych wyjaśnień, nie wiemy, czym dla producenta jest kosmetyk naturalny. Poniżej przykładowe oznaczenia stosowane przed producentów dla zaznaczenia, że ich produkt jest naturalny. To nie są certyfikaty.
Weganizm
Certyfikowane produkty wegańskie spełniają wymogi standardów takich jak: V-Label, The Vegan Society lub polskiej organizacji Viva!.Podobnie jak w przypadku certyfikatów kosmetyków naturalnych, aby posługiwać się danym logo należy przejść całą procedurę certyfikacji. Poniżej przykładowe loga certyfikatów produktów wegańskich.
Inne oznaczenia odnoszące się do weganizmu mogą stanowić dodatkowe źródło informacji o produkcie, nie są jednak gwarancją spełnienia wymagań jakiegoś certyfikatu. Poniżej przykładowe oznaczenia wegańskich produktów.
Opakowania
Opakowania stanowią nieodłączny element kosmetyku, który również może podlegać certyfikacji, przede wszystkim ze względu na rodzaj i pochodzenie materiału, z którego został wytworzony. Mamy więc certyfikat FSC, dla opakowań papierowych, certyfikat dla opakowań biodegradowalnych. Charakterystyczny napis "I'm green" jest znakiem towarowym bioplastiku, czyli polietylenu wytwarzanego z trzciny cukrowej.
Najbardziej rozpoznawalnymi znakami są te, które odnoszą się do recyklingu. "Wstęga Mobiusa", czyli zielone strzałki tworzące zamknięty "trójkąt" jest znakiem, który nie podlega certyfikacji, ale powinien być umieszczany na opakowaniu tylko wtedy, gdy produkt zawiera materiał z recyklingu lub sam nadaje się do ponownego przetwarzania. Niestety jest często nadużywany.
Często mylnie przyjmuje się "Green Dot" za oznaczenie związane z recyklingiem materiału. Otóż znak ten informuje tylko o tym, że producent uiścił stosowaną opłatę środowiskową, a nie, że jest to opakowanie zdatne do recyklingu.
Poniżej przykład oznaczenia związanego z segregacją odpadów. System jest już w miarę powszechny na opakowaniach żywności, ale pojawia się także na kosmetykach. Jasno i przejrzyście (kolory, słowa, rysunek) informuje on, do jakiej frakcji odpadów (tworzyw i metali, zmieszanych, szkła, papieru) powinno się wyrzucić opakowanie oraz, czy trzeba oddzielić jakąś jego część. Życzyłabym sobie bardzo, aby system ten stał się powszechny, a może nawet obowiązkowy...
Wymagania obowiązkowe
W deklaracjach(a do nich należą także oznaczenia graficzne) nie powinno się powoływać się na cechy obowiązkowe dla produktu, wynikające z prawa, jako specjalnego wyróżnika lub dania wrażenia lepszej jakości. Przykładem tutaj może być chwalenie się, że produkt posiada certyfikat GMP. GMP, czyli dobra praktyka wytwarzania, to zbiór zasad według których producent kosmetyków ma obowiązek prawny wytwarzać swoje produkty. Jednocześnie nie jest konieczne posiadanie zewnętrznego certyfikatu GMP. Certyfikat GMP może posiadać przedsiębiorstwo, ale nie sam produkt. Używanie takiego oznaczenia może wprowadzać konsumenta w błąd, dając mu odczucie, że produkt jest wyższej jakości, ponieważ spełnia jakieś dodatkowe wymagania (które wcale dodatkowe nie są).
Do obowiązkowych oznaczeń, które nie są certyfikatami, należą m.in. symbol UVA w kółeczku oraz "e". Wszystkie kosmetyki przeciwsłoneczne powinny spełniać zalecenia w zakresie ochrony przed UVA, czyli współczynnik ochrony przed UVA musi wynosić co najmniej 1/3 wartości SPF (ochrony przed UVB). Zgodnie z zaleceniami Cosmetisc Europe, oznaczenie UVA w kółeczku jest tego potwierdzeniem. Symbol nie jest certyfikatem, ale to ważne oznaczenie dodatkowe. Z kolei "e" to symbol obowiązkowy dla towarów paczkowanych, który oznacza, że spełnione zostały wymagania ustawy (w tym kontrola ilości produktu w opakowaniu). Symbol nie jest oznaczeniem certyfikatu, jest obowiązkowy dla produktów, które spełniają definicję produktu paczkowanego.
Środowisko
Deklaracje związane z środowiskiem należą do tych najpopularniejszych, gdyż wraz ze wzrostem zainteresowania tematem ekologii konsumentów, ma to przełożenie na działania marketingowe. Przykładem oznaczeń własnych producentów są deklaracje "bez mikroplastiku", które stosuje np. sieć Lidl oraz Rossmann. Producenci sami deklarują, co uważają za mikroplastik i wyłączają ze swoich wyrobów.
Z kolei certyfikowany produkt bez mikroplastiku będzie oznaczony tak, jak poniżej. Według Flustix mikroplastik jest definiowany zgodnie z zaleceniami ECHA, czyli nie są do niego zaliczane ciekłe oraz rozpuszczalne w wodzie polimery.
Nie będę w tym miejscu poruszać zagadnienia zasadności deklaracji "reef-freindly" (zainteresowane osoby odsyłam do mojego artykułu "Filtry UV i rafy koralowe - czy deklaracja "reef friendly" ma sens?", Chemia i Biznes. Rynek Kosmetyczny i Chemii Gospodarczej, 2/2022). Jest to oznaczenie, które coraz częściej pojawia się, szczególnie w kontekście produktów ochrony przeciwsłonecznej. Tutaj również producenci sami definiują, co według nich szkodzi rafom koralowym.
Certyfikację produktów przyjaznych dla raf przeprowadza Biorius. Według zasad tego standardu produkt reef-friendly nie może zawierać m.in. bez Octocrylene, Homosalate, Benzophenone-3, mikroplastiku, parabenów, ftalanów.
Do certyfikatów związanych ze środowiskiem należy także RSPO, czyli zrównoważone pozyskiwanie oleju palmowego. Warto zaznaczyć, ze certyfikat ten jest przyznawany firmom, a nie konkretnym produktom.
Certyfikat EU Ecolabel odnosi się do produktów, które mają ograniczony wpływ na środowisko podczas całego cyklu życia (bierze się m.in. pod uwagę biodegradowalność, ekotoksyczność, recykling). Od niedawna certyfikat mogą uzyskać także kosmetyki niespłukiwane. Nie należy mylić Ecolabel z oznaczeniami dla kosmetyków naturalnych, prędzej można tu mówić o kosmetykach ekologicznych.
Najczęściej jednak mamy do czynienia z deklaracjami środowiskowymi typu II, czyli stwierdzeniami sporządzonymi przez producentów, którym mają przynieść korzyści, a które nie są poddawane procesowi certyfikacji przez żadną niezależną instytucję. Tutaj warto trochę dłużej wyjaśnić. Etykiety i deklaracje środowiskowe pojawiają się, aby zwiększać zainteresowanie danym produktem i jego sprzedaż, ponieważ jest on bardziej przyjazny dla środowiska. Deklaracją jest także grafika czy logo na etykiecie czy w reklamie. Żeby uregulować stosowanie tych deklaracji oraz zapewnić ich większą rzetelność, wprowadzono serie norm ISO 14000. Normy nie są obowiązkowe, ale stanowią zbiór dobrych praktyk, które powinny być przestrzegane przed producentów. Są dobrowolne, ale stanowią wyróżnik produktu, który może świadczyć o jego jakości. Stąd deklaracje powinny być uczciwe. Wyróżniamy trzy typy deklaracji środowiskowych:
I typu - powstają na podstawie publicznych lub niezależnych firm certyfikujących, opierają się na normie ISO 14024, przykładem jest EU Ecolabel
II typu, czyli własne stwierdzenia środowiskowe, na podstawie ISO 14021
III typu, które muszą odnosić się do oceny wpływu produktu na środowisko podczas jego całego cyklu życia
Deklaracje II typu, czyli własne oświadczeniach producenta, powinny być: jasne, proste, precyzyjne, uzasadnione, zweryfikowane, istotne dla danego produktu. Wszystkie zainteresowane strony, a więc i konsument, powinny mieć dostęp do informacji na temat procedur, metod i kryteriów, na podstawie których producent posługuje się daną deklaracją. Nie powinno się sugerować, że informacja została zweryfikowana przez niezależną instytucję (czyli że nasze własne oznaczenie to certyfikat zewnętrzny). Zajrzyjmy do normy ISO 14021:2016, czyli tej, która zajmuje się własnymi deklaracjami środowiskowymi.
Deklarcja środowiskowa może być zdaniem, oświadczeniem, symbolem lub grafiką. Deklarcja może być umieszczona na opakowaniu, ale także być dostępna w materiałach odnośnie produktu, w tym wszelkich reklamach i materiałach na social mediach i stronach internetowych.
Nie można stosować deklaracji odnoszących się do tego, że produkt jest korzystny lub nieszkodliwy dla środowiska, a które są niejasne lub nieprecyzyjne, niekonkretne. Takie i podobne do nich deklaracje są NIEDOZWOLONE: bezpieczny dla środowiska, przyjazny dla środowiska, przyjazny dla Ziemi, niezanieczyszczający, zielony, przyjazny dla natury.
Koncepcja zrównoważonego rozwoju są bardzo złożone i wciąż są obiektem badań. W tej chwili brak metod mierzenia stopnia zrównoważenia lub potwierdzenia jego osiągnięcia. Nie powinno się więc używać deklaracji związanych ze zrównoważonym rozwojem. Wszystkie definicje zrównoważonego rozwoju mówią, że chodzi o równowagę między środowiskiem, kwestiami społecznymi i ekonomicznymi. Nie ma jednej normy, która poruszałaby wszystkie kwestie związane ze zrównoważonym rozwojem, ale jest wiele norm, które odnoszą się do jej celów, np.: ISO 14001 - zarządzanie środowiskowe, ISO 37120 – zrównoważony rozwój społeczny, ISO 9001 – zarzadzanie jakością, ISO 46001 – zarządzanie efektywnością wodną, Standardy gospodarki wodnej, ISO 50001 – zarządzanie energią A poszczególnych dokumentów są setki (jeśli nie tysiące). I naprawdę myślicie, że tak łatwo dobrze zadeklarować, że produkt/firma działają zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju? Z drugiej strony, norma nie jest obowiązkowa i nie można nikogo ukarać, za ich stosowanie. Biorąc to wszystko pod uwagę, poniższe przykładowe oznaczenia środowiskowe nie powinny mieć miejsca. Tym bardziej nie są to certyfikaty.
Bezpieczeństwo
Każdy produkt kosmetyczny udostępniony na rynku UE musi być bezpieczny w racjonalnych i dających się przewidzieć warunkach użytkowania. Ale są pewne grupy konsumentów szczególnie wrażliwych, które zwracają uwagę na obecność lub nie niektórych składników czy badania dermatologiczne i inne specjalistyczne. Dla osób, które chcą unikać substancji alergizujących, stworzony został certyfikat Allergy Certified, który wyklucza wiele popularnych alergenów. Dla rodziców potwierdzeniem bezpieczeństwa może być także pozytywna opinia Instytutu Matki i Dziecka.
Często możemy spotkać oznaczenie informujące, że produkt był testowany dermatologicznie. Prawo kosmetyczne nie wymaga wprost badania dermatologicznego, ale większość produktów takie badania posiada. To, że produktu nie ma żadnego znaczka w tym zakresie, wcale nie świadczy o tym, że produkt nie był badany. Jeśli piktogram jest obecny, mamy prawo myśleć, że produkt przeszedł pozytywnie badania dermatologiczne. Poniższe oznaczenia nie są jednak certyfikatami z badań dermatologicznych.
W krajach UE panuje to samo prawo kosmetyczne, w pewnym zakresie może się różnić szczegółami (np. we Francji uznają tyko swoich Safety Assessorów). Oznaczenie "wyprodukowano we Francji/Szwajcarii/Niemczech" ma wzbudzić wrażenie lepszej jakości, co generalnie nie musi prawdą. Nie jest to certyfikat.
Czy oznaczenie "certyfikowane surowce" mówi cokolwiek konkretnego? Certyfikowane według jakich zasad? Względem czego? Kto certyfikował? Bez odpowiedzi na te pytania to tylko ogólne stwierdzenia. Skoro surowiec jest certyfikowany, można przecież podać, przez kogo. Przykładowo surowce certyfikuje ze względu na naturalność zarówno standard COSMOS, jak i Natrue.
Bez parabenów i inne oznaczenia "bez" - przydatne, gdy ktoś chce unikać pewnych substancji ze względu na swoje przekonania, ale takie grafiki nie mają żadnego umocowania prawnego pod względem jakości czy bezpieczeństwa. Mogą sugerować, że produkt jest "bezpieczniejszy" od innych, mimo iż składniki te są dozwolone przez prawo.
Podsumowanie
Jak widać, możliwości certyfikacji jest całkiem sporo. Jednak problem jest nieumiejętne stosowanie deklaracji środowiskowych, które są zbyt ogólne oraz podszywanie się pod nieistniejące certyfikaty.