CZY CIĄŻA ZMIENIA NASZE NAWYKI KOSMETYCZNE?

W trakcie ciąży zmieniają się kosmetyki, których chcemy używać. Dlaczego?

2/1/20204 min read

woman holding stomach
woman holding stomach

Ciąża jest bardzo szczególnym stanem dla kobiety. Nasze ciało ulega wówczas wielu zmianom, w tym skóra: hiperpigmentacja, przebarwienia na twarzy, możliwe jest powiększanie się barwnych znamion, rozstępy (mogą dotyczyć nawet 70% kobiet), pajączki. W trakcie ciąży włosy mniej wypadają, paznokcie rosną szybciej, ale są bardziej kruche, możliwe jest nadmierne pocenie. Takie zmiany są jedną z przyczyn, dla których kobiety zmieniają swoje nawyki pielęgnacyjne i uważniej przyglądają się składom kosmetyków. Dla wielu składników kosmetycznych istnieją opracowane oceny bezpieczeństwa, wykonane przez SCCS lub CIR. Jeśli eksperci stwierdzają, że dany składnik może w jakiś sposób działać niekorzystanie na osoby w grupach szczególnego narażenia (np. dzieci i kobiety w ciąży), jest to ujęte w zalecanym limicie stężenia. Pamiętajmy, że kosmetyków nikt nie testuje na kobietach w ciąży – jest to nieetyczne. Możliwe negatywne oddziaływanie jest więc ustalane na podstawie modeli zwierzęcych czy badań toksykologicznych dla innych dróg ekspozycji, niż przez skórę (np. dane, które uzyskano podczas testowania leków). Często uznaje się, że aplikacja powierzchniowa jest mniej szkodliwa, niż np. doustna, ze względu na ograniczone wchłanianie substancji przez skórę. Zdarza się, że gdy brak dostatecznej ilości informacji na temat bezpieczeństwa danego składnika w ciąży, stosuje się klauzule typu „warto unikać”. Dla kosmetyków nie ma odpowiednika „Kategorii bezpieczeństwa leków” wg FDA (choć od 2015 roku kategorie są zastąpione opisami słownymi). Oczywiście istnieją składniki zakazane dla kobiet w ciąży (np. witamina A i jej pochodne, m.in. retinol i isotretinoina, ftalany mogące wchodzić w skład Parfum, dysruptory endokrynne), ale i wskazane, m.in. używanie preparatów z wysokim filtrem UV (niektóre z filtrów UV przenikają jednak np. do mleka).

Publikacje naukowe, które opisują używanie kosmetyków przez kobiety ciężarne i ich wpływ na nowonarodzone dziecko, opierają się na ankietach. W 2016 roku ukazała się praca pokazująca, jak zmienia się użycie kosmetyków u ciężarnych (Francja, kobiety pomiędzy 18 a 45 rokiem życia, 60 kobiet nie będących w ciąży i 68 ciężarnych). 55% badanych kobiet uważało, że używanie kosmetyków w ciąży obarczone jest ryzykiem, a 65% - chętnie skorzystałoby z profesjonalnych porad na ten temat. Z drugiej strony okazało się, że niewiele kobiet zmieniło (lub zamierzało zmienić) swoje nawyki względem stosowania kosmetyków w czasie ciąży.

Kryteria (m.in. skład, cena), którymi kierują się obie grupy kobiet, prawie się nie różniły. Ciężarne znacząco częściej niż kobiety nie będące w ciąży rezygnowały z lakierów do paznokci i farb do włosów oraz rzadziej stosowały perfumy, a częściej balsamy do ciała. Żele pod prysznic, balsamy do ciała i farby do włosów – te kosmetyki najczęściej kobiety w ciąży zmieniały na ich zdaniem bezpieczniejsze.

W 2019 roku ukazała się publikacja pokazująca możliwy związek pomiędzy używaniem kosmetyków w ciąży a wagą urodzeniową dziecka (Chiny, 9710 kobiet w ciąży). Opisano, że używanie kosmetyków częściej niż 5 razy w tygodniu skorelowane jest z zwiększonym ryzykiem (o 23%) urodzenia dziecka mniejszego, niż wynikałoby to z tygodnia ciąży; nie wykazano powiązania między używaniem kosmetyków a ryzykiem przedterminowego porodu, niskiej masy urodzeniowej, makrosomii. Mniejsze rozmiary dziecka mogą być związane z jego ekspozycją na metale ciężkie (mogą one przechodzić przez łożysko i akumulować się w tkankach nienarodzonego dziecka).

Z kolei w lutym tego roku (2020) opublikowano pracę (Niemcy, 622 kobiet w ciąży), w której pokazano, że używanie przez kobiety ciężarne kosmetyków zawierających butylparaben zwiększa ryzyko wystąpienia u dziecka otyłości (szczególnie u dziewczynek). Oddziaływanie substancji określanych jako dysruptory endokrynne na płód wiąże się ze zmianami metabolicznymi, które prowadzą do długofalowych efektów zdrowotnych.

Ze względu na ograniczenia, jakie niesie ze sobą ciąża, na możliwości wykonywania testów i badań, ciężko jest jednoznacznie stwierdzać, że kosmetyki czy składniki są niebezpieczne. W większości przypadków znajdziemy tylko lakoniczny „brak danych”. Oznacza to, że kobiety w ciąży powinny zwracać uwagę na to, jakich kosmetyków używają. Nie wynika z tego, że są one „zmuszone” do mycia się szarym mydłem i chodzenia bez makijażu. Nie, chodzi o to, by miały większą świadomość wpływu kosmetyków na ich ciało i ich dziecko, zarówno tego dobrego (np. łagodzenie świądu), jak i negatywnego. Skoro taką wagę przywiązujemy do tego, co jemy w ciąży, powinnyśmy również tyle uwagi poświęcić temu, co nakładamy na skórę.