CZEGO MOŻNA DOWIEDZIEĆ SIĘ O EKSTRAKTACH ROŚLINNYCH ZE SKŁADU WG INCI?

Czy INCI ekstraktu może nam powiedzieć coś więcej, niż tylko wskazać roślinę, że której go otrzymano?

2/1/20207 min read

a bottle of orange liquid sitting on top of a table
a bottle of orange liquid sitting on top of a table

Ekstrakty roślinne to bardzo pożądane przez konsumentów składniki kosmetyczne. Jest to tak ogromna i zróżnicowana grupa składników, że nie sposób ich łącznie opisać, ale celem tego artykułu jest pokazanie, że samo znalezienie słowa „extract” w składzie kosmetyku nie mówi nam o nim wszystkiego.

Ekstrakt, nazywany po polsku również wyciągiem, to „esencja” danej części rośliny. Pod względem pochodzenia z danej części rośliny, można podzielić je na ekstrakty z:

- kwiatów (Flower), np. Tilia Cordata Flower Extract – ekstrakt z kwiatów lipy,

- liści (Leaf), np. Ginkgo Biloba Leaf Extract – ekstrakt z liści miłorzębu japońskiego,

- owoców (Fruit), np. Cucumis Sativus Fruit Extract – ekstrakt z owoców ogórka,

- korzeni (Root), np. Iris Florentina Root Extract – ekstrakt z korzenia irysa,

- skórki owocowej (Peel), np. Citrus Limon Peel Extract – ekstrakt ze skórki cytryny,

- łodygi (Stem), np. Bambusa Arundinacea Stem Extract – ekstrakt z łodygi bambusa,

- kory (Bark) – Salix Alba Bark Extract – ekstrakt z kory wierzby,

- nasion (Seed), np. Vitis Vinifera Seed Extract – ekstrakt z nasion winogrona.

Zdarza się, że w nazwie ekstraktu pojawia się kilka powyższych słów, np. Leaf/Stem/Flower, co oznacza, że ekstrakt pozyskano z tych trzech elementów rośliny. Jeśli nazwa fragmentu rośliny się nie pojawia, to uznaje się, że ekstrakt otrzymywany jest z całej rośliny.

Proces ekstrakcji to pozyskanie – wyekstrahowanie – z danej części rośliny pożądanych substancji aktywnych. Standardowe procesy ekstrakcji opierają się na zanurzeniu surowca w odpowiednim rozpuszczalniku, następnie pewne substancje migrują z surowca do rozpuszczalnika (ponieważ się w nim rozpuszczają), frakcja rozpuszczalnikowa jest zbierana, odpowiednio oczyszczana i procesowana. W zależności od tego, jaki rozpuszczalnik lub rozpuszczalniki dobierzemy do ekstrakcji, pozyskamy różne grupy związków chemicznych. Aby zwiększać wydajność ekstrakcji lub pozyskiwać nowe substancje z surowców, coraz częściej korzysta się nie z klasycznych metod, ale np. ekstrakcji w nadkrytycznym dwutlenku węgla, z wykorzystaniem ultradźwięków lub mikrofal, a nawet enzymów. Pewna firma opracowała także ekstrakcję bez rozpuszczalników – surowiec wystawia się na działanie wysokiego ciśnienia i zmiennej temperatury przez krótki okres czasu. Powoduje to rozpad komórek, a uwolniona z nich woda działa jako naturalny rozpuszczalnik.

W kosmetyce stosuje się 2 rodzaje ekstraktów, ze względu na postać surowca – ciekłe i proszkowe. Te pierwsze są mieszaniną ekstraktu oraz rozpuszczalników, najczęściej występują jako ekstrakty wodno – glicerynowe (Aqua, Glycerin) i wodno – glikolowe (Aqua/Propylene Glycol/Butylene Glycol). Rozpuszczalniki w takim surowcu kosmetycznym nie zawsze są jednak identyczne z tymi, których użyto do samej ekstrakcji. Jeśli używane w ekstrakcji rozpuszczalniki zostały na koniec procesu usuwane, to nie stanowią one składnika kosmetycznego. Dostępne są także ekstrakty olejowe, zwane również maceratami. Maceracja w oleju jest procesem analogicznym do zwykłej ekstrakcji, ale jako rozpuszczalnika używa się oleju, najczęściej słonecznikowego lub oliwy. Ponieważ ekstrakty w formie ciekłej zawierają dużo wody, podatne są na skażenie mikrobiologiczne. Z tego względu ekstrakty najczęściej są zakonserwowane – dodawane są konserwanty lub inne substancje o działaniu przeciwbakteryjnym i stabilizującym, np. bufory czy chelatory. Zawartość czystego ekstraktu w takim surowcu kosmetycznym jest z reguły niewielka, od ok. 0,1 do 5-10%.

W przypadku ekstraktów proszkowych, ciecz, którą uzyskuje się po ekstrakcji, poddaje się suszeniu. Tu również dostępnych jest wiele technik, ale najczęściej stosowaną jest suszenie rozpyłowe (ang. spray-drying). Polega ono na rozbiciu cieczy na drobne kropelki w wysokiej temperaturze. Aby zapobiegać się sklejaniu proszku, zwiększyć jego stabilność i wydajność samego procesu, do cieczy dodaje się maltodekstrynę, dekstryny, pektyny. Substancje te pojawiają się wówczas w składzie surowca, a występują często w ilości powyżej 50%. Od każdej reguły są wyjątki i są producenci surowców kosmetycznych, którzy oferują ekstrakty roślinne bez nośników (gliceryny, maltodekstryny).

Kolejną kwestią, którą warto poruszyć w przypadku ekstraktów, to zawartość substancji aktywnych. Może ona się różnić pomiędzy surowcami, ponieważ różne były metody ekstrakcji, różne warunki uprawy i zbioru, może to być wynik zmienności osobniczej itd. Producenci surowców zawartość „czystego” ekstraktu w surowcu podają w zakresie, np. od 0,1 do 1%. W lekach i w suplementach (nie zawsze) stosuje się ekstrakty standaryzowane. Ekstrakt wystandaryzowany posiada określony procentowo udział danych związków chemicznych, np. ekstrakt z owoców aceroli zawierający 17% witaminy C, ekstrakt z nasion guarany, który zawiera 2,4% kofeiny, ekstrakt z owoców żurawiny, który zawiera 30% kwasów organicznych. Standaryzacja ekstraktów w kosmetykach jest wciąż rzadka (takie surowce są trudniej dostępne i droższe), nie ma również obowiązku wykazywania takich informacji. Znacznie bardziej pożądana i częstsza jest certyfikacja surowców zgodnie ze standardami COSMOS czy NaTrue, ale wówczas mamy do czynienia z dowodzeniem naturalności, a nie zawartości składników aktywnych. Zawartość substancji aktywnych w ekstrakcie zależy również od samej rośliny (m.in. warunków uprawy i zbioru, zmienności osobniczej, regionu uprawy).

Obecnie wiele surowców kosmetycznych, w tym również ekstraktów, posiada badania dotyczące ich efektywności. Są to testy fizykochemiczne, badania laboratoryjne in vitro (na hodowlach komórkowych i tkankowych), a czasem także testy in vivo z udziałem ochotników. Producent surowca w ten sposób pokazuje, w jaki sposób i w jakich stężeniach działa dany ekstrakt. Na tej podstawie producent kosmetyku, który używa danego surowca, może formułować deklaracje marketingowe dla całego produktu. Musi on jednak użyć surowca w takim stężeniu, w jakim wytwórca surowca wykazuje, że działa.

Czego może dowiedzieć się zwykły konsument o ekstrakcie czytając skład wg INCI kosmetyku? Przeanalizujmy to na przykładzie ekstraktu z korzenia lukrecji – Glycyrrhiza Glabra Root Extract. Surowce z tym ekstraktem występują w wielu wariantach, płynnych i proszkowych, zakonserwowanych i nie, m.in. (składy wg INCI):

- Propylene Glycol, Glycyrrhiza Glabra Root Extract

- Maltodextrin, Glycyrrhiza Glabra Root Extract

- Aqua, Glycerin, Glycyrrhiza Glabra Root Extract

- Aqua, Butylene Glycol, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

- Aqua, Glycerin, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate,

- Propylene Glycol, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Tromethamine

- Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Hydroxypropyl Cyclodextrin, Pentylene Glycol

- Glycyrrhiza Glabra Root Extract

Głównym składnikiem ekstraktu z lukrecji jest glabrydyna (oraz kwas glicyryzynowy), pod względem chemicznych będąca izoflawonem, jest tym składnikiem ekstraktu, który ma działanie wybielające i przeciwutleniające. Jest to substancja rozpuszczalna w olejach i glikolu propylenowym, ale nie w wodzie (kwas glicyryzynowy podobnie). I tak, producent jednego z ekstraktów z glikolem propylenowym podaje, że jego surowiec zawiera 0,4% glabrydyny, a surowce proszkowe zawierają ponad 40% glabrydyny. Dlatego w zależności m.in. od formy ekstraktu, producenci zalecają różne dozowanie – w przypadku ekstraktów ciekłych – do ok. 5%, a proszkowych – 100 razy mniejsze (0,05%).

Poniżej przykład składu produktu z ekstraktem z korzenia lukrecji:

Aqua, Poloxamer 184, Polysorbate 20, Disodium Cocoamphodiacetate, Peat Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Centaurea Cyanus Flower Extract, Tetrasodium EDTA, Sodium Citrate, Sodium Chloride, Glycerin, Citric Acid, Propylene Glycol, Parfum, Methylpropanediol, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Caprylyl Glycol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

(na zielono ekstrakt, na czarno – rozpuszczalniki w surowcach z tym ekstraktem, na niebiesko – konserwanty w surowcach z tym ekstraktem)

Po składzie wg INCI nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na pytania, jaki rozpuszczalnik i konserwanty były zastosowane w surowcu, użytym do produkcji. Może to wszystkie z nich, a może żaden, bo użyto proszkowej wersji ekstraktu? Gliceryna i Propylene Glycol równie dobrze mogą pochodzić od ekstraktu z bławatka, który również występuje w wielu wariantach. Konserwanty mogą być konserwantami surowca, ale i układem, który konserwuje tę konkretną formulację (innym surowcem). Nie znamy stężenia, w jakim w tym produkcie występuje ekstrakt z lukrecji, ale nawet gdybyśmy wiedzieli i założyli że to 1%, to ktoś bez pełnej informacji o surowcach i produkcie, nie jest w stanie powiedzieć, że ten 1% to duża lub mała ilość. Niektórzy powiedzą, że można oszacować te stężenia na podstawie maksymalnych dopuszczalnych stężeń dla konserwantów, ale jest to tak samo przydatne, jak wróżenie z fusów (poniżej 1% składniki wg INCI mogą być wymienione w dowolnej kolejności). Sam skład wg INCI jest ważną informacją dla konsumenta, ale nie jest jedyną wyrocznią działania kosmetyku.

Jest jeszcze jeden przykład popularnego ekstraktu, który warto przytoczyć – ekstrakt z aloesu. Występuje on pod wieloma nazwami wg INCI, np. Aloe Barbadensis Leaf Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder. Nie będę już wymieniać różnych wariantów surowców, ale wygląda to podobnie jak w przykładzie powyżej. Ekstraktu z aloesu często używa się w formie proszkowej, tzn. że sok/miąższ z liści aloesu się suszy oraz skoncentrowanej, czyli usuwa się nadmiar wody (a więc zatęża się substancje aktywne, m.in. polisacharydy i witaminy). Teoretycznie Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder zawiera więcej substancji aktywnych z aloesu niż Aloe Barbadensis Leaf Extract lub Aloe Barbadensis Leaf Juice (w przeliczeniu na gram surowca). W pierwszym przypadku jest to zazwyczaj prawda, ale w drugim już niekoniecznie, ponieważ pod obiema nazwami mogą kryć się skoncentrowane surowce, a tego jako klienci nie wiemy.

Czytanie składu kosmetyku jest ważne, bo dostarcza nam podstawowych informacji. Nie jest to jednak wyrocznia skuteczności działania kosmetyku lub jego bezpieczeństwa. Rzeczy nie zawsze są „uśmiechniętą lub smutną buźką”, a my – ludzie – lubimy jasne sytuacje, a nie półśrodki, dlatego tak ciężko nam zrozumieć, że nie zawsze możliwa jest ocena składnika lub całego składu TAK/NIE.

Źródła:

  1. Zhang et al., Techniques for extraction and isolation of natural products: a comprehensive review, 2018, Chin Med., 13: 20

  2. Avila et al., Influence of Maltodextrin and Spray Drying Process Conditions on Sugarcane Juice Powder Quality, 2015, Rev.Fac.Nal.Agr.Medellín, 68, 7509-7520

  3. Dokumentacja surowców dostępna w serwisach fachowych